O nas
Zacznijmy od początku. Skąd wzięły się DOGADUCHY?
Otóż pewnego słonecznego dnia, gdy spacerowałam jak zwykle z Andirsen doznałyśmy olśnienia. Stworzyłyśmy zlepkę słów, która bardzo nam się spodobała. Mianowicie 'cichodźwięki'. Wymyśliłyśmy, że byłaby to świetna nazwa bloga. Mimo że uwielbiam pisać, nie ulegałam entuzjazmowi Andirsen i nie czułam się przekonana do pomysłu pisania bloga (Wiecie... nie byłam pewna, czy będę umiała być na tyle systematyczna). Temat jednak powracał. I to coraz częściej. Już nie tylko podczas spacerów, ale także przy kawie :"D
Pomysł zaczął mi się coraz bardziej podobać. I tak oto w jesienny wieczór zadzwoniłam do Andirsen i urządziłyśmy sobie burzę mózgów, co do nazwy, bo cichodźwięki jakoś mi nie pasowały. Rzucałyśmy hasło za hasłem, wychodziły nam naprawdę absurdalne rzeczy :"D W pewnym momencie, ja powiedziałam coś o fochu, a Andirsen wymyśliła Fochoblog. Przez pewien czas funkcjonowaliśmy pod tą nazwą, ale doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy zmian, bo było fajnie, ALE. Dlatego wynikiem kolejnej burzy mózgów stały się DOGADUCHY.
Ale, ale! Nie wspomniałam jeszcze o naszym rodzynku (w sumie moim :D). Basileios jest magistrem historii. Myślał dotychczas o założeniu bloga, ale podobnie jak ja - nie był do końca przekonany do tego pomysłu. Gdy powstały DOGADUCHY udało nam się namówić go do tworzenia z nami. Żeby było sprawiedliwie, muszę przedstawić jeszcze moją przyjaciółkę - Andirsen. Jest ona studentką pedagogiki, która nie chce być nauczycielką i nie ma zamiłowania do pracy z dziećmi, za to świetnie odnalazłaby się jako aktorka i prędzej czy później zobaczycie ją na deskach jakiegoś teatru. Tak oto możecie czytać nasze wypociny na interesujące nas tematy. Jesteśmy tak zróżnicowaną grupą, że chyba każdy znajdzie coś dla siebie :"D
Założenie jest takie, by w naszym ogólnym chaosie powstał jakiś ład. Dlatego postaramy się wrzucać teksty w miarę regularnie. Zapraszamy :D
Otóż pewnego słonecznego dnia, gdy spacerowałam jak zwykle z Andirsen doznałyśmy olśnienia. Stworzyłyśmy zlepkę słów, która bardzo nam się spodobała. Mianowicie 'cichodźwięki'. Wymyśliłyśmy, że byłaby to świetna nazwa bloga. Mimo że uwielbiam pisać, nie ulegałam entuzjazmowi Andirsen i nie czułam się przekonana do pomysłu pisania bloga (Wiecie... nie byłam pewna, czy będę umiała być na tyle systematyczna). Temat jednak powracał. I to coraz częściej. Już nie tylko podczas spacerów, ale także przy kawie :"D
Pomysł zaczął mi się coraz bardziej podobać. I tak oto w jesienny wieczór zadzwoniłam do Andirsen i urządziłyśmy sobie burzę mózgów, co do nazwy, bo cichodźwięki jakoś mi nie pasowały. Rzucałyśmy hasło za hasłem, wychodziły nam naprawdę absurdalne rzeczy :"D W pewnym momencie, ja powiedziałam coś o fochu, a Andirsen wymyśliła Fochoblog. Przez pewien czas funkcjonowaliśmy pod tą nazwą, ale doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy zmian, bo było fajnie, ALE. Dlatego wynikiem kolejnej burzy mózgów stały się DOGADUCHY.
Ale, ale! Nie wspomniałam jeszcze o naszym rodzynku (w sumie moim :D). Basileios jest magistrem historii. Myślał dotychczas o założeniu bloga, ale podobnie jak ja - nie był do końca przekonany do tego pomysłu. Gdy powstały DOGADUCHY udało nam się namówić go do tworzenia z nami. Żeby było sprawiedliwie, muszę przedstawić jeszcze moją przyjaciółkę - Andirsen. Jest ona studentką pedagogiki, która nie chce być nauczycielką i nie ma zamiłowania do pracy z dziećmi, za to świetnie odnalazłaby się jako aktorka i prędzej czy później zobaczycie ją na deskach jakiegoś teatru. Tak oto możecie czytać nasze wypociny na interesujące nas tematy. Jesteśmy tak zróżnicowaną grupą, że chyba każdy znajdzie coś dla siebie :"D
Założenie jest takie, by w naszym ogólnym chaosie powstał jakiś ład. Dlatego postaramy się wrzucać teksty w miarę regularnie. Zapraszamy :D
Przybyłam i pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń