Foch na Fochu


Pewnie zastanawiacie się jak to jest. Fochoblog, a żadnego posta o fochowaniu? O co tu właściwie chodzi? Dlaczego?! No już już... Nadrabiam zaległości. Przecież to absurd, by na fochoblogu nie było nic o fochach. W końcu to nasz temat przewodni.

Chyba każdemu zdarzyło się w życiu strzelić focha. Nawet jeśli się wypieramy "Nie, ja się nigdy, ale to nigdy nie sfochowałam". Czy na pewno? Pamiętacie sytuacje jak mama nie chciała kupić tej wymarzonej zabawki? Albo nie zgadzała się na nocowanie u kolegów? No właśnie... Mniejsze lub większe, ale fochy były. Ale zacznijmy od początku.

Co to jest foch? Każdy ma o tym jakieś wyobrażenie. Mimo to postanowiłam zapytać wujka Google. Na stronie sjp.pl znalazłam dwie definicje słowa 'foch'. Pierwsza mówi o obrażaniu sie i jest wyrażeniem potocznym. Według drugiej może to być nazwisko. Oczywiście nie zatrzymałam się na jednym źródle. Odwiedziłam więc stronę miejski.pl, a tu sprawa 'focha' ma się zupełnie inaczej. Pierwsze wyjaśnienie tego słowa mówi nam, że jest to "fachowe obciąganie chuja". Kolejna definicja pokrywa się już z tą z sjp.pl, czyli obrażanie się. Przyjmijmy więc, że właściwa definicja, to ta, która wystąpiła w tych dwóch źródłach (i jeszcze paru innych), bo jest ona zgodna również z tym jak ja to rozumiem.

Skoro już wiemy czym jest ten popularny foch, możemy zagłębić się w temat. W Naszych głowach jest wiele pytań, na które odpowiedzi trzeba spróbować znaleźć. Oczywiście na pewno nie uda mi się odpowiedzieć na wszystkie. Bo post ten byłby taki długi, że nikt by go nie przeczytał w całości.

Zacznijmy od tego, co na temat fochowania myśli większość z Nas. Kto się najczęściej fochuje? Odpowiedź jest intuicyjna i przychodzi Nam z taką łatwością jak spanie. Najczęściej fochują się kobiety. Czy na pewno? Zastanówmy się nad tym. Hm... choćbym chciała bronić kobiet, to nawet ja, jako jedna z nich mam wrażenie, że to nasza płeć strzela fochy najczęściej. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy w tym osamotnione. Mężczyźni też strzelają fochy, czasem nawet bardziej efektowne od Naszych. Na pewno każdy mężczyzna czytający to zaraz zacznie w swojej głowie kategorycznie  zaprzeczać. Mężczyźni i fochy? Hahah... Otóż tak. Mężczyźni i fochy. Choć kobietom wychodzi to najlepiej i praktykują to często. Mężczyźni też potrafią się sfochować. Czasem powody mają błahsze niż od Nas. Ale czy fochują się tylko dorośli? No nie, przecież praktykujemy to od małego. Już wtedy testujemy różnorakie fochy na swoich rodzicach i Naszym najbliższym otoczeniu. Nie kupisz mi zabawki? Nie?? To będę płakać. Już w dzieciństwie fochy najczęściej odnoszą pozytywne skutki, bo mama ugina się pod naszym płaczem w samym środku sklepu. Może dlatego praktykujemy je nawet gdy dorośniemy. Czujemy, że pomogą Nam one osiągnąć cel. Przecież kochający chłopak nie pozwoli, by jego księżniczka chodziła długo sfochowana. Nie podoba mu się jak jest jej przykro i przeprosi. Przeprosi choć nawet nie wie za co...

W sumie, taki foch może być tak jakby szantażem emocjonalnym. Przecież w ten właśnie sposób najczęściej coś wymuszamy. Z drugiej strony. Czy fochy są takie złe? Przecież to słodkie jak dziewczyna sfochuje się, ale tylko tak troszkę, tak na niby... Jej celem jest tylko zdobycie więcej uwagi partnera. I jak tu nie ugiąć się pod jej urokiem? Jednak nie można nadużywać fochów. Jeśli strzelać będzie się je co dziennie, a później jak gdyby nigdy nic wszystko będzie wracało do normy, chłopak może pomyśleć sobie "Z tą dziewczyną jest coś nie tak... Spieprzam." Przecież jak będziemy miały co chwile inny nastrój, to może Nas ktoś w końcu uznać za schizofreniczki. Tego przecież nie chcemy?

Warto więc zastanowić się nad tymi fochami. Czasem mogą być słodkie. Czasem nieuniknione jest obrażenie się. Trzeba jednak wszystko robić z umiarem i to dotyczy również strzelania fochów. Jeśli będziemy je strzelać rzadko i na niby to w takim wydaniu będą słodkie. Jeśli wejdzie Nam to w nawyk i to do tego stopnia, że fochy jak najbardziej nie będą na niby i będziecie robiły awantury o byle co, to otoczenie, a w szczególności  facet, mogą się do Was zniechęcić. Tak więc idźcie w świat księżniczki i książęta Fochogrodu i strzelajcie fochy (byle nie za często).

Komentarze

  1. Takie udawane fochy są spoko, ale gdy już ktoś to robi na dłuższy czas to nie jest już takie fajne :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania :) Choć nawet te udawane mogą być czasem uciążliwe :P

      Usuń
  2. z fochami nie warto przesadzać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raz na jakis czas focha strzelam 😂 ale moj maz takze 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Od strzelania focha wolę wycieczkę na trening, skupienie się na sobie i wysiłku fizycznym. Jakoś tak... Produktywniej :)

    Pozdrawiam, Monika z bloga http://by-monique.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cześć! :D
Miło, że jesteś! Jeśli spodobał Ci się tekst, zostaw komentarz :)