Daj się porwać! "Uprowadzona księżniczka"
Która kobieta nie marzyła kiedyś o byciu księżniczką?
A mężczyźni? Czy rola rycerza w dzieciństwie nie wydawała się im pociągająca?
Przecież taki rycerz ma szanse wykazać się odwagą, walcząc ze smokami... Czasem trafi się nawet jakiś czarnoksiężnik! Nagrodą za wszystkie trudy, jakie spotyka na swojej drodze, jest miłość księżniczki - mądrej, pięknej i bogatej (zamek i te sprawy...)!
Właśnie o takim życiu od zawsze marzył Remik - jest to trubadur, któremu już dawno znudziło się odgrywanie ról, ciągle w tym samym spektaklu o Czarnodzieju. Marzy o przygodach, jednak jego przyjaciel - Lucek - regularnie ściąga go na ziemie. Pragnienie Remika podziela Miłka. Księżniczka ma już dość życia w czterech ścianach, jednak ojciec stanowczo zakazuje jej wszystkiego, co mogłoby stanowić potencjalne zagrożenie. Ba! Nawet chce wydać ją za mąż, by w przyszłości miał kto się nią opiekować.
Losy tych dwojga splotą się ze sobą. Wpłynęły na to: magia, przeznaczenie i... chomik :P
Jak potoczy się ta historia? Nie mogę zdradzić, bo zabrałabym Wam całą frajdę z filmu.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to film podobał mi się, ale. Właśnie to ALE ma tutaj ogromne znaczenie. Przyznam się, że widziałam zwiastun, zanim wybrałam się do kina, a właściwie kawałek zwiastuna.
Film zapowiadał się ciekawie - ładna grafika, zabawne sceny. Jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to film ukraińskiej produkcji, a dokładniej studia Ukrainian State Film Agency. Biorąc to pod uwagę, to jest to naprawdę dobry film. ALE Disney to to nie jest :P Niby wszystko okej, niby historia się toczy, niby jest zabawnie, kiedy jest to konieczne, ale czegoś tutaj zabrakło.
Mam wrażenie, że elementem, który się nie pojawił, jest zaskoczenie. Film jest dobrze zrobiony od strony technicznej, tylko historia jest średnio pociągająca. Jeśli oczekujecie efektu "Wow, ale to było dobre", to raczej tutaj go nie znajdziecie. Jednak nie ma co spisywać film na straty, jeśli lubicie motywy księżniczek, rycerzy i magicznych stworów, to warto się wybrać, żeby zobaczyć coś nowego, bo jak często ogląda się bajkę ukraińskiej produkcji? :)
Chętnie obejrzę coś lekkiego :) czasem fajnie oderwać się od rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuń