Pierogarnia Mandu


Byłam w Gdańsku, byłam głodna. Przed odwiedzeniem restauracji siedziałam z moim chłopakiem w Parku Oliwskim. Pamiętam, że miałam za chwile pociąg i dlatego postanowiliśmy odwiedzić Pierogarnie Mandu, która znajduje się niedaleko dworca. Przy wejściu powitały nas roześmiane kelnerki a czas oczekiwania na jedzenie nie był aż tak długi, abyśmy nie złożyli zamówienia. Oczywiście zasięgnęłam rady Pani z blond włosami, gdyż karta menu była pełna pyszności i nie mogłam podjąć decyzji. Bez zająknięcia wymieniła nam dwie pozycje, na które oczywiście się zdecydowaliśmy. Nie przypuszczałam, że będzie tak zabawnie. Minuty mijały, aż w pewnym momencie pojawiły się przed nami Pierogi !!!! Były inne niż te, które widzieliśmy na talerzach siedzących obok nas gości.

Te nasze były Paskudne! Jedne wypchane białą kiełbasą a drugie czymś, czego nie jestem w stanie opisać. Koszmar, jaki przeżyliśmy do dzisiaj, wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Z punktu widzenia cichego obserwatora byliśmy najbardziej usatysfakcjonowanymi klientami. Kelnerka, która nam doradzała, myślała, że nam smakowało, ale po prostu jego jedzenie było gorsze od mojego, kiedy to zwykle ja zamawiam niesmaczne posiłki. Faktem jest, że w tempie błyskawicznym opróżniliśmy talerze, bo przecież chciałam wrócić do domu. Najwięcej zostało sosu chrzanowego. Przepysznego sosu chrzanowego. ^^

Wkoło nas było wiele zadowolonych osób, więc zastanawiałam się, czy powinnam wystawiać opinie Pierogarni Mandu. Może nie jestem zawiedziona miejscem, bo restauracja spełnia moje wymagania estetyczne. Wystrój mnie nie przytłaczał. Było dużo okien. Chciałoby się napisać, że wysokiej klasy obsługa. Jednak kelnerka poleciła nam dania, które nie znajdowały się na żadnym innym stoliku. Czy nie lepiej byłoby zaproponować coś, po co przychodzi większość osób, które już niejednokrotnie zetknęły się ze smakiem pierogów z Pierogarni Mandu? Czemu lepiej jest polecić komuś naiwnemu albo takiemu co się śpieszy produkt, którego nikt nie chce. Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że o nas zadbano, jednak na pewno było to niezapomiane przeżycie. 

Jeśli macie podobne doświadczenia, piszcie – jeśli jesteście stałymi bywalcami wspomnianej pierogarni podzielcie się swoimi doznaniami smakowymi. Możecie też wypisać miejsca, do których według Was warto się udać.

Komentarze