Ethan Hunt znowu w akcji! Mission: Impossible - Fallout
"Mission: Impossible - Fallout"
to film, na który niedawno wybraliśmy się wspólnie z moim chłopakiem.
Był to wyjątkowy dzień, bo świętowaliśmy naszą drugą rocznicę.
Nasz wybór padł właśnie "Mission: Impossible - Fallout" z prostego powodu: oboje lubimy produkcje, w których występuje Tom Cruise. Szczególnie Basileios
przepada za tym aktorem. Ja lubię filmy, w których on występuje.
Natomiast do samego aktora mam jakieś zupełnie bezpodstawne
uprzedzenia... :P
Wspomniany wcześniej Cruise wcielił się w postać głównego bohatera Ethana Hunta. Jest on agentem IMF.
Już na początku musi podjąć ważną decyzje: ocalić przyjaciela i
narazić misję na niepowodzenie, czy zignorować życie jednostki w imię
wyższego dobra?
Zrobił to, co uważał za słuszne. Niestety nie wszyscy
podzielali jego nastawienie względem świata i ludzi. Szczególnie władze
CIA były mu bardzo nieprzychylne.
Huntowi zlecono kolejną misję.
Informacje zdobyte, plan opracowany. Wszystko powinno iść jak po maśle.
Powinno, ale - jak zwykle - nie poszło. Ethan wraz ze swoją ekipą musi się zmierzyć z trudnościami, jakie zgotował mu los. A raczej ludzie, którzy go otaczali...
Jedyne, co mi się nie odpowiadało w pełni, to muzyka w
jednej scenie filmu. Była zbyt wzniosła i nie pasowała mi do atmosfery,
która panowała dosłownie sekundę wcześniej. Rozumiem, jaki był zamysł
wprowadzenia takiego akurat zabiegu i jakie miał wywołać emocje u
odbiorcy, jednak nie przypadło mi to do gustu. Ale jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje... :P
Oglądając,
nie nudziłam się ani chwili. Wręcz nie mogłam doczekać się, co będzie dalej! A więc jedno jest pewne! Film mogę szczerze polecać!
Film nie pochodzi z gatunku, w którym ja się odnajduje, ale myślę, że nie warto jest się ograniczać w kwestiach kinematografii :)
OdpowiedzUsuńRaczej film nie dla mnie,ale mój tata lubi tego typu produkcje, więc mu ją z chęcią polecę :)
OdpowiedzUsuńMuszę... jak najszybciej to zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
Usuń