Gdzie się znalazł koński czopek? | Recenzja filmu Juliusz

Źródło: https://sip.wzp.pl/
Jeśli chcesz obejrzeć ten film, to się nie zawiedziesz, gdy na niego pójdziesz. Na pewno pomaga uprzedzenie, myślisz sobie "polski film, no polski". Iii… idziesz, niepewnym krokiem. Kupujesz popcorn, żeby jakoś zająć czas, zabierasz kogoś ze sobą, żeby w razie czego móc wymieniać krytyczne spojrzenia, a tu nagle po wyjściu zastanawiasz się, czy przypadkiem nie kupić jeszcze jednego biletu. Bo przyszła jesień i masz doła, bo spadają liście, bo wszystko jest źle… a u Juliusza gorzej.


Ten facet ma naprawdę pecha! Jest w średnim wieku, łysieje, ma już okrągły brzuszek i nie potrafi dobrze się ubrać. Widać, że nie ustawił się w kolejce o pomyślność, kiedy była rozdawana. Tak oto żyje na świecie, bez kobiety, bez własnego mieszkania, ze starym samochodem i beznadziejną pracą. Ale to tylko taki mały zarysik, bo przecież żaden z tych czynników nie mógł wpłynąć na serie przykrych wypadków, które na niego spadły w okresie trzech miesięcy.
Na początku okradł go inwalida, potem pojechał do ojca do szpitala, oczywiście spóźnił się na zajęcia plastyki, na których panował totalny "mamtowdupizm". Wyruszył z przyjacielem dorobić sobie trochę pieniędzy i poznał Dorotę (Annę Smołownik), która była w szóstym miesiącu ciąży, co nie jest pozytywnie odbierane przez fakt, że przecież nie mieli z sobą żadnych wcześniejszych kontaktów... ^^

Decyzja o utrzymaniu z nią relacji była dla Juliusza bardzo ważna, a zarazem trudna. Miał nędzne życie, więc prawdopodobnie dlatego nie liczył na związek z osobą bezproblemową. 

Jego ojciec pomógł mu w podjęciu działań ofensywnych, w których sam miał ogromne doświadczenie. Uprawiał seks z wieloma kobietami. Należy podkreślić, że Jan Peszek idealnie wcielił się w role alkoholika- niepogodzonego ze śmiercią swojej żony. Nie dbał o zdrowie i traktował życie z przymrużeniem oka. Syn ciągle z nim walczył o to, by stał się stateczny, kompletnie nie akceptując jego zachowania i nie zastanawiając się nad sobą samym. To Dorota otworzyła mu oczy i wpuściła świeżość w jego codzienność. Zrezygnował z pracy, postanowił wykorzystać talent, który posiadał i założyć rodzinę.

Wojtek Mecwaldowski tak wcielił się w postać Juliusza, że wydaje się, jakby ktoś z kamerą śledził niczego nieświadomego człowieka przez pewien okres, a potem zmontował ciekawe momenty i przeniósł je na szklane ekrany. Oczywiście tak nie było, film ma reżysera - Aleksandra Pietrzaka. 

Chciałabym pochwalić również muzykę i czarny humor, który się pojawiał. Na zakończenie mojej recenzji zdradzę wam który moment przypadł mi najbardziej do gustu i jest to stanowczo czopek dla konia, który został wepchnięty do odbytu głównego bohatera.


Dzięki za przeczytanie, jeśli masz ochotę to zostaw komentarz :D 
Zachęcamy też do subskrybowania naszego bloga poprzez e-mail, by nie przegapić kolejnych wpisów :)

Komentarze

  1. Nie zamierzałam oglądać tego filmu, ale chyba zmienię zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie podziel się wrażeniami :)

      Usuń
  2. Myślę sobie: polski film, a ja przecież nie..., i po przeczytaniu recenzji zastanawiam się, czy nie kupić biletu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja :) zachęca do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę sobie... a dobra - napisze coś świetnego ^^

      Usuń
  4. Kilka dni temu byłem w kinie i jestem mega zawiedziony. Zdawało mi się, że idę na dobrą komedię, naprawdę dobrą. A co dostałem? Kolejną komedię romantyczną ubraną w ten sam schemat, tylko z żartami napisanymi przez dwóch utalentowanych polskich komików. Facet poznaje kobietę, idzie im fajnie, spotykają się, nagle bum coś się psuje, potem bohaterowie wystawieni są na próbę, czy ich związek przetrwa (zawsze przetrwa) i ot zmierzamy do happy endu. Taką mniej więcej konstrukcję ma ten film. Poczułem, że ktoś robi ze mnie głupka. Pozdrawiam!

    http://sfera-dysona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha... im gorsze nastawienie tym lepsze wrażenie ^^

      Usuń
  5. Oglądałam i nawet mi się podobał. :) Było sporo żartów, które kompletnie mnie nie bawiły, ale znalazły się i takie śmieszne. A gra aktorska jest naprawdę na najwyższym poziomie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że zaryzykowałaś i się wybrałaś na Juliusza :D

      Usuń
  6. Rucińskiego i Gizę lubię, ale po filmie "Swing" jakoś nie ciągnie mnie do ich filmów. Juliusza może zobaczę z ciekawości... ale może jest bliższe raczej nie. Występy Kacpra i Abelarda lubię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię Roast u Kuby Wojewódzkiego z udziałem Alberta.

      Usuń
  7. Lubię Mecwaldowskiego i chyba tylko dla jego warsztatu aktorskiego bym się na polską komedię skusiła, ale Twoja recenzja skusiła mnie, żeby choćeksperymentalnie kiedys obejrzec film :) Fajnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie zraź się otoczką bo realia przedstawione w ekranizacji bardziej przypominają Polskę sprzed dwudziestu lat.

      Usuń
  8. Wszyscy w mediach się zachwycają tym filmem, a ja nie wiem, jakoś tak nie mam zaufania, ale może skoro i Ty nie miałaś a jednak Cię przekonał to i mnie przekona ;)
    Pozdrawiam
    KSIĘGOZBIÓR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam polskiego filmu od momentu w którym z klasą poszłam na miasto 44. Do dzisiaj pamiętam pociski przelatujące głównym bohaterom koło głów w czasie ich namiętnego pocałunku. NIE mam pojęcia o CO W TEJ SCENIE CHODZIŁO ... #obleśne

      Usuń
  9. Ja dziękuję za recenzję. Chętnie obejrzę sobie, bo jesienna chandra mi dokucza.
    Pozostałe teksty też poczytam. Piękne zdjęcia i cała reszta. Pełen klimat. Cieszę się, że tu trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że tu jesteś :D

      Usuń
  10. Świetny artykuł! Wyjątkowo wartościowe wskazówki zawarte w Twoim stronie. Doceniam Twoją angażowanie w przygotowanie tak interesujących materiałów. Chciałbym też zaproponować odwiedzenie własnego bloga, gdzie także znajdziecie wartościowe wskazówki dotyczące stylu. Serdecznie zapraszam na adres mój blog. Wesołego czytania!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cześć! :D
Miło, że jesteś! Jeśli spodobał Ci się tekst, zostaw komentarz :)